Na samą myśl, że coś może być najstarszym zabytkiem piśmiennictwa w danym języku takie mnie ciary przechodzą, że nie macie pojęcia. Gdyby tu nagle pojawił się Czart, wyciągnął i kazał podpisać cyrograf, to jednym z moich warunków byłoby kompletne rozkminienie praindoeuropejskiego + 10 lat życia, tak bym jeszcze mógł trochę pospijać śmietanki i nakarmić mą hybris.